Uśmiechnąłem się do Belli i spojrzałem na Vito. Patrzył wielkimi oczami na swoją matkę.. Potem spojrzał z lekkim przerażeniem na Bellę. Kiedy na nią spojrzał wycofał się za mnie i zaczął się trząść jak osika.
- Czy coś nie tak?
Zapytała klacz i podeszła do niego. Miała na sobie krople krwi.
- Boję się ciebie!
( Bella? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz