Nad moją głową stanął wielki znak zapytania. Nie mam pojęcia o co jej chodziło. Postanowiłem ja jednak odnaleźć i dowiedzieć się więcej. Było to dość trudne, ale w końcu znalazłem ją zapłakaną nad jakimś jeziorem. Kiedy do niej podszedłem zobaczyłem, ze ma czerwone oczy od płaczu. Nie ruszyło mnie to jednak.
- Słuchaj z jednej strony nie ma o co płakać. Nie znam cię jeszcze miałem prawo odmówić.
( Bella? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz