po raz pierwszy na moim pysku pojawił się mały uśmiech. Bella spojrzała na mnie zdziwiona.
- Nie musisz się mnie obawiać. Nie będę na ciebie krzyczał. Chyba, że...
- Chyba, że co?
- Chyba, że będziesz chciała mnie zranić, albo sama zaczniesz na mnie krzyczeć.
Zacząłem się cicho śmiać.
( Bella? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz