Pierwszy raz na pysku miałem uśmiech który nie był wymuszony. Poszedłem w głąb swojej jaskini i wziąłem jedną z ksiąg oraz składniki. Wymieszałem je wszystkie i wypowiedziałem odpowiednie zaklęcie. Po chwili koło mnie zaczęły zjawiać się kolorowe balony.
- Sígueme!
Znaczy za mną. Musiałem do nich mówić po hiszpańsku inaczej sam musiał bym je wszystkie zabrać. Po chwili byłem już przy Belli. Powiedziałem wtedy do balonów.
- Freeze!
No wiecie stać.
( Bella? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz